Jeśli komuś się wydaję, że marchewkowe ciasto jest mdłe i
bez smaku, to jest w wielkim błędzie! Skuszą się na niego nawet te osoby, które
marchewki nie lubią, nawet nie będą wiedziały, że w tym cieście jest marchewka.
Mój mąż, który za marchwią „delikatnie” mówiąc, nie przepada, był tym ciastem
zachwycony – stwierdził tak, oto: „można jeść, jeść i jeść!” To ciasto ulotniło
się u nas w ekspresowym tempie, miało być na cały weekend, a wystarczyło go
tylko na jeden dzień. Kiedy zapytałam, jakie zrobić teraz ciasto, usłyszałam,
że znowu marchewkowe – i to jest chyba najlepsza rekomendacja dla tego wypieku.
Składniki:
* 300 g
mąki pszennej
* 250 g
oleju
* 2
łyżeczki cynamonu
* 1
łyżeczka proszku do pieczenia
* ½
łyżeczki sody
* 200 g
brązowego cukru
* 4 jajka
* skórka
starka z pomarańczy
* skórka
starta z cytryny
* 300 g
startej marchewki
* 150 g
orzechów włoskich
* 230 g
pokrojonego ananasa z puszki
Wykonanie:
Na początku rozdrabniam orzechy, na bardzo drobno i robię to
w blenderze. Mąkę przesiewam i łączę z proszkiem do pieczenia, sodą, cynamonem
oraz cukrem. Do misy robota wbijam 4 jajka i ubijam do puszystości, a następnie
wolnym strumieniem dolewam do nich oleju, cały czas ubijając, dorzucam skórkę
startą z pomarańczy i cytryny. Do masy jajecznej dodaję startą marchew, drobno
posiekane orzechy włoskie, pokrojonego w cząstki ananasa i wszystko łączę
mieszając już łopatką. Tak wymieszane ciasto przekładam do tortownicy, którą
wcześniej nasmarowałam margaryną i oprószyłam bułką tartą. Tortownicę wkładam
do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piekę 60 minut.
Ciasto jest rewelacyjne i uda się chyba każdemu - skoro mi się udało. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuń