Z racji tego, że w zamrażalnikach kryje się jeszcze wiele
mrożonych letnich owoców, postanowiłam zabrać się za porządki, w końcu te
mrożonki spożytkować, a przy okazji zrobić miejsce na kolejne. W ten oto sposób
powstały te muffinki. Fajnie w zimowej aurze przenieść się w letnie klimaty,
choć tylko smakowe, to dobre i to! Muffinki te można zrobić nie tylko z
czarnymi porzeczkami, ale i z wieloma owocami, proponuję maliny, jeżyny,
borówki, jagody, aronię. Warto, bo muffinki są smaczne, wilgotne, ładnie wyrastają
i są szybkie do zrobienia, czyli to, co najbardziej lubię.
Składniki:
* 250 g
mąki pszennej
* 3/4 szklanki
cukru
* 1 łyżka
ekstraktu z wanilii
* 2
łyżeczki proszku do pieczenia
* 200 ml
mleka
* 80 g
roztopionego masła
* 2 jajka
* 1
szklanka czarnych porzeczek (jagód, aronii, jeżyn, malin, borówek)
Wykonanie:
Suche składniki łączymy w jednej misce (mąkę, cukier,
proszek do pieczenia), a mokre w drugiej (ekstrakt z wanilii, mleko, roztopione
masło, jajka). Stopniowo dodajemy składniki suche do mokrych, mieszamy łyżką. Na
koniec wrzucamy porzeczki i całość krótko łączymy łyżką. Blachę do muffinek
wykładamy papierowymi papilotkami, do których to wlewamy ciasto, tak do ¾ wysokości
papilotek. Pieczemy 20 minut w 180 stopniach, do suchego patyczka.
Muffinki, po wystygnięciu, można ozdobić lukrem bądź posypać
cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz