Pancakes przygotowuję,
gdy zwykle z wcześniejszych wypieków zostaje mi maślanka, a banany robią się
zbytnio dojrzałe. Pancakes lubię za to, że są puchate, delikatne i doskonale
smakują, a można je podawać na wiele sposobów. Najprostszy, to posypać je
cukrem pudrem, ale jeśli ktoś woli więcej dodatków, to można zaszaleć z
konfiturą, bitą śmietaną, czy syropem klonowym. Mi smakują z bananem na ciepło,
połączonym z łyżką miodu, sokiem z cytryny i cynamonem – niebo w gębie.
Pancakes zajadają też moje dzieci, dostają do rączki i skubią domagając się już
kolejnego. Sprawdzą się zarówno na śniadanie, jak i na podwieczorek, czy też
kolację lub po prostu do zabrania ze sobą na piknik. Czy lepsze są na ciepło,
czy też na zimno – to już każdy musi ocenić sam.
Składniki (na ok.20 średnich pancakes):
* 1 dojrzały banan
* 1 i ½ szklanki mąki pszennej
* ½ szklanki cukru pudru
* 400 ml maślanki
* 2 jajka
* 3 łyżeczki proszku do pieczenia
* 75 g roztopionego masła
* szczypta soli
Wykonanie:
Banana
rozgniatam widelcem na papkę i z pozostałymi składnikami wrzucam do miski,
miksuję. Kiedy robot zajmuje się mieszaniem ciasta, ja rozgrzewam patelnie
(zwykle piekę od razu na trzech patelniach, bo nie lubię czekania, a to skraca
mi cały czas smażenia), delikatnie je natłuszczając olejem. Pancakes opiekam z
obu stron na rumiany kolor i gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz